Ad futuram rei memoriam - na przyszłą rzeczy pamiątkę.
Wśród zdjęć umieściłam zdjęcie grobu Jana Kazimierza Suchorzewskiego. Kim był tajemniczy Jan Kazimierz? Dlaczego od wielu lat nikt nie opiekuje się jego grobem. Nie ma kto zadbać o jego pamięć? Gdzie jest rodzina i czy w ogóle gdzieś jest?
Jeśli administracja Cmentarza Komunalnego w Leżajsku, w myśl prawa, które obliguje likwidację grobu za nie opłacanie raz na 20 lat miejsca, zlikwiduje grób, zniknie pamięć o człowieku, który przeżył 70 lat.
Major Wojsk Polskich, jeniec obozu koncentracyjnego w Murnau. Dwukrotny mistrz Polski w strzelaniu z pistoletu dowolnego do sylwetek (1934, 1935), brązowy medalista MP w strzelaniu z pistoletu wojskowego na 20 m (1937). Przeżył dwie wojny światowe, zmarł 13 X 1965 roku. Kpt. sł. st. Wojska Polskiego, świetny strzelec z Korpusu Ochrony Pogranicza. Absolwent Wyższej Szkoły Technicznej H. Wawelberga. Legionista. Od 1918 w Wojsku Polskim (35 pp. w Zamościu), przeszedł całą kampanię wojenną (1918-1920), dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych. Służył w 1 Pułku Strzelców Podhalańskich w Nowym Sączu. Od 1922 w Grudziądzu, przeniesiony do 71 pp. w Ostrów - Komorowie, a od 1924 w I Baonie KOP. Zasłużony oficer (kpt.) mający wybitne osiągnięcia w ochronie granic państwa.
Możemy tam przeczytać:
„Jan Kazimierz Suchorzewski - Kpt. sł. st. Wojska Polskiego, świetny strzelec z Korpusu Ochrony Pogranicza. Urodzony 14 stycznia 1895 w m. Goworowo k. Ostrołęki na Ziemi Łomżyńskiej w rodzinie Jana Karola Bronisława i Apolonii Piotrowskiej, absolwent Wyższej Szkoły Technicznej H. Wawelberga. Legionista. Od 1918 w Wojsku Polskim (35 pp. w Zamościu), przeszedł całą kampanię wojenną (1918-1920), dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych. Od 1922 w Grudziądzu, przeniesiony do 71 pp. w Ostrów - Komorowie, a od 1924 w I Baonie KOP. Zasłużony oficer (kpt.) mający wybitne osiągnięcia w ochronie granic państwa. Niezwykle aktywny na polu sportowym. Wybitny strzelec.Nie udało się ustalić dalszych losów kapitana KOP”.
Czy możliwym jest, aby te dwa niedokończone biogramy połączyć, niczym puzzle w jeden?
Liczę na waszą pomoc w odszyfrowaniu tej zagadki.
Otrzymałam kilka informacji od Internautów:
Sarzynianka
Odwiedziłam dzisiaj Urząd Miasta w Leżajsku, aby sprawdzić dane osobowe zmarłego 13 X 1965 roku Jana Kazimierza Suchorzewskiego.
Potwierdziły się moje przypuszczenia.
W Księdze Zgonów USC w Leżajsku pani Elżbieta Piątkowska potwierdziła dane ŚP pana Suchorzewskiego.
Urodził się 14 stycznia 1895 roku w Goworowie koło Ostrołęki, zmarł 13 października 1965 roku. Syn Jana i Apolonii Piotrowskiej. Żona Maria z Niesiołowskich. Mieszkał w Leżajsku na ul. Tomasza Michałka 30.
Tak więc, osoba opisana na stronie Polskiego Komitetu Olimpijskiego, o której napisano, że nie udało się ustalić dalszych losów kapitana KOP to osoba, związana z Leżajskiem.
Okazuje się, że pochowany na Cmentarzu Komunalnym w Leżajsku Jan Kazimierz Suchorzewski - major Wojsk Polskich, jeniec obozu koncentracyjnego w Murnau, który zmarł 13 X 1965 r. w Leżajsku to dwukrotny mistrz Polski w strzelaniu z pistoletu dowolnego do sylwetek (1934, 1935), brązowy medalista MP w strzelaniu z pistoletu wojskowego na 20 m (1937).
Dodatkowo dowiedziałam się, że służył w 1 Pułku Strzelców Podhalańskich w Nowym Sączu.
Dwie biografie, jedna osoba. I tylko bliskich krewnych nadal nie ma.
***
Suchorzewskich przed wojną w Leżajsku nie było. Musiał przyjechać już po wojnie. Podobno brat tego Jana pracował w Sarzynie jako felczer - dopisała Anka na portalu http://kontakt24.tvn24.pl
***
cd. historii:
Spotkałam dzisiaj, w Święto Zmarłych przy grobie Jana Suchorzewskiego panią zapalającą znicz. Zaczepiłam w nadziei, że to ktoś z Rodziny. Niestety. Pani wyjaśniła, że jest zupełnie obcą osobą, zobaczyła taki pusty, zapomniany grób i postanowiła kupić znicz od handlujących tuż obok cmentarza i zapaliła go na grobie. Czy to nie jest wzruszające?
Spotkałam dzisiaj, w Święto Zmarłych przy grobie Jana Suchorzewskiego panią zapalającą znicz. Zaczepiłam w nadziei, że to ktoś z Rodziny. Niestety. Pani wyjaśniła, że jest zupełnie obcą osobą, zobaczyła taki pusty, zapomniany grób i postanowiła kupić znicz od handlujących tuż obok cmentarza i zapaliła go na grobie. Czy to nie jest wzruszające?
http://lezajskienekropolie.blogspot.com/2013/11/dzien-wszystkich-swietych-lezajsk-2013.html
Odnalazł się prawnuk bohatera - Jana Kazimierza Suchorzewskiego.
Napisał do mnie mejla:
"Bardzo dziękuję za artykuł i zdjęcia grobu pradziadka. Szukając informacji o moich przodkach natrafiłem na stronę Pani bloga.
Tak się składa, że Jan Kazimierz Suchorzewski to mój pradziadek. Niewiele o nim wiem niestety. Właściwie, to dzięki temu artykułowi dowiedziałem się więcej, niż od rodziny. Wiedziałem, że był w Legionach, brał udział w IO w Berlinie, u mojej babci wisi jego patent oficerski spisany na owczej skórze i z oryginalnym podpisem Marszałka Piłsudskiego. Z pamiątek po nim posiadam jeszcze kilka zdjęć (m.in. z Olimpiady), portret w mundurze i hełmie i być może jeszcze coś, o czym nie mam pojęcia.
Niewiele o nim wiadomo, jak już wspomniałem. Moja babcia znała go pobieżnie, mój dziadek podobno nie opowiadał dużo o swoim ojcu. Dziadka praktycznie nie znałem (zmarł, kiedy miałem 4 lata). Niedawno postanowiłem zgromadzić trochę informacji o moich pradziadach, więc może czegoś się jeszcze dowiem.
Co do jego dalszych losów, które znam... Miał tylko jednego syna - Wacława. Żona mojego pradziadka - Maria zmarła w 1972 r. w warszawskiej Radości (gdzie mieszkała z synem, synową i ich dwiema córkami). Tam też znajduje się jej grób, który odwiedzamy co roku.
Nie miałem pojęcia, że pradziadek leży na cmentarzu w Leżajsku. Nic mi nie wiadomo, żeby jakakolwiek gałąź rodziny stamtąd pochodziła, ani nawet z tego regionu. Faktem jest, że jest to jedna z najbardziej zapomnianych i nieznanych osób w mojej rodzinie. Jeśli chodzi o inne gałęzie skoligacone z Suchorzewskimi, to też nie wiele mi wiadomo. Wiem, że jacyś krewni z tamtych stron żyją w Sobieszynie i Lendzie koło Ryk na Lubelszczyźnie. Pozdrawiam. Tomasz B.".
***
I wreszcie układanka zaczyna się układać w całość. Odnalazł się prawnuk bohatera - Jana Kazimierza Suchorzewskiego.
Napisał do mnie mejla:
"Bardzo dziękuję za artykuł i zdjęcia grobu pradziadka. Szukając informacji o moich przodkach natrafiłem na stronę Pani bloga.
Tak się składa, że Jan Kazimierz Suchorzewski to mój pradziadek. Niewiele o nim wiem niestety. Właściwie, to dzięki temu artykułowi dowiedziałem się więcej, niż od rodziny. Wiedziałem, że był w Legionach, brał udział w IO w Berlinie, u mojej babci wisi jego patent oficerski spisany na owczej skórze i z oryginalnym podpisem Marszałka Piłsudskiego. Z pamiątek po nim posiadam jeszcze kilka zdjęć (m.in. z Olimpiady), portret w mundurze i hełmie i być może jeszcze coś, o czym nie mam pojęcia.
Niewiele o nim wiadomo, jak już wspomniałem. Moja babcia znała go pobieżnie, mój dziadek podobno nie opowiadał dużo o swoim ojcu. Dziadka praktycznie nie znałem (zmarł, kiedy miałem 4 lata). Niedawno postanowiłem zgromadzić trochę informacji o moich pradziadach, więc może czegoś się jeszcze dowiem.
Co do jego dalszych losów, które znam... Miał tylko jednego syna - Wacława. Żona mojego pradziadka - Maria zmarła w 1972 r. w warszawskiej Radości (gdzie mieszkała z synem, synową i ich dwiema córkami). Tam też znajduje się jej grób, który odwiedzamy co roku.
Nie miałem pojęcia, że pradziadek leży na cmentarzu w Leżajsku. Nic mi nie wiadomo, żeby jakakolwiek gałąź rodziny stamtąd pochodziła, ani nawet z tego regionu. Faktem jest, że jest to jedna z najbardziej zapomnianych i nieznanych osób w mojej rodzinie. Jeśli chodzi o inne gałęzie skoligacone z Suchorzewskimi, to też nie wiele mi wiadomo. Wiem, że jacyś krewni z tamtych stron żyją w Sobieszynie i Lendzie koło Ryk na Lubelszczyźnie. Pozdrawiam. Tomasz B.".
****